To takie musli z mlekiem tylko, że w postaci batonów. Upieczone w niedzielę idealnie sprawdzą się przez cały tydzień. Przechowywane w blaszanym pojemniku nie stracą nic na smaku, ba! nawet będą smakować lepiej. Konsystencję mają lekko ciągnącą. Ja dodałam żurawinę i mnóstwo orzechów, ale można skomponować własną wariację.
puszka mleka skondensowanego (słodkiego)
pokrojone orzechy/migdały (ilość dowolna)
wiórki kokosowe
wiórki kokosowe
suszona żurawina/rodzynki
3/4 szklanki płatków owsianych
3/4 szklanki płatków kukurydzianych (ja dałam nestle fitness z czekoladą)
ziarna sezamu/słonecznika
...lub po prostu ulubione opakowanie musli
Mleko wlać do garnka i podgrzać. W międzyczasie wymieszać suche składniki. Na dno formy do ciasta najlepiej podłużnej, położyć papier do pieczenia. Gorące mleko połączyć z musli, wymieszać i wyłożyć na dno formy. Wyrównać powierzchnię i piec w 150 stopniach przez godzinę. Gdy masa przestygnie, pokroić na prostokątne kawałki.
Widzę, że zaczął się tutaj sezon na żurawinę! Wyglądają bardzo smacznie!:)
OdpowiedzUsuńowsiane wypieki są takie pyszne...
OdpowiedzUsuńpyszne batoniki:) chetnie bym je schrupala:)
OdpowiedzUsuńAleż uwielbiam takie batoniki. Smaczne, sycące...i tak uroczo wyglądają.. Mega..
OdpowiedzUsuńMam podobny przepis na batoniki w swoim zeszycie i już tyle razy miałam na nie ochote, ale ciagle mi czegoś w domu brakuje, chyba muszę się wreszcie zebrać bo one wyglądają tak apetycznie i zdrowo :)
OdpowiedzUsuń