Dzisiejszy przepis pochodzi ze znanej wszystkim Kwestii Smaku i od razu muszę zaznaczyć, że sprawdził się doskonale. Truskawki są już kompletnie wszędzie, więc naturalnie w końcu musiały posłużyć do zrobienie dżemu, a dżem - do brioszki. Duża brioche, złożona z napełnionych słodkim dżemem kulek prezentuje się pięknie i naprawdę trudno jej się oprzeć. Normalnie podzieliłabym się też swoim przepisem na dżem, który trafił do brioszki, jednak robiłam go szybko i na oko, więc nie byłby on odpowiednio dokładny.
370 g mąki
100 g cukru
saszetka (7 g) suchych drożdży
100 ml mleka
170 g masła
3 jajka
łyżeczka soli
cukier waniliowydżem (świetnie sprawdził się truskawkowo-rabarbarowy)
jajko do posmarowania po wierzchu
Do miski wsypać mąkę, cukier, sól, drożdże, wbić jajka i wlać ciepłe mleko. Wymieszać składniki za pomocą miksera lub drewnianej łyżki, dodać miękkie masło. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około godzinę.
Ciasto podzielić na 12 części, uformować placki i w środek dodać łyżeczkę dżemu. Zlepić dokładnie brzegi i uformować kule. Układać w tortownicy (wyłożonej papierem do pieczenia) obok siebie. Przykryć ponownie ściereczką i zostawić jeszcze na godzinę. Następnie posmarować wierzch roztrzepanym jajkiem. Piec w 180 stopniach przez pół godziny.
Cudowna! Skoro do odrywania, to ja odrywam jedną bułeczkę! I pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńooo, ukochane! :)
OdpowiedzUsuńwygląda cudnie:) ja też odrywam kawałeczek:)
OdpowiedzUsuńPiękna, częstuję się kawałeczkiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow super ja sobie pozwolę oderwać kawałek ;)
OdpowiedzUsuńMmmm, wyglada cudnie! Brioche to jeden z moich ulubionych drozdzowych wypiekow :)
OdpowiedzUsuńkiedy już zrobię dżem, wypróbuję przepis. Brzmi pysznie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Na pewno jest cudowna. Uwielbiam takie ciasta :D
OdpowiedzUsuńmmm.... pysznie.
OdpowiedzUsuńdodaję do linków i zapraszam do siebie ^^
pozdrawiam :)
cudowna to mało powiedziane!
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie. z pewnością rozkosznie pachnie. i smakuje niebiańsko ;]
Świetne! Pysznie wyglądają te brioszki! :))
OdpowiedzUsuńzapraszam więc do wspólnej konsumpcji ^^
OdpowiedzUsuń:)
Ależ zapachniało :-) Wygląda tak smakowicie, że już planuję wypróbować Twój przepis jutro z samego rana. Szkoda tylko, że wypada się dzielić takim cudem z mężem-łasuchem... ;-)
OdpowiedzUsuńzjadłabym na śniadanie... do kawy, o rany, już mnie z głodu (a raczej z łakomstwa) skręca...
OdpowiedzUsuńMonika z
www.bentopopolsku.blogspot.com
www.efektnimbu.blogspot.com
Przepiękna brioche, przydałaby nam się taka na jutro rano :)
OdpowiedzUsuńCudna? Czy to wystarczy... :) Boska !
OdpowiedzUsuń