Kiedy tylko pojawiły się czereśnie od razu pomyślałam o clafoutis. Najwyższy czas je przygotować. Przepis, którego użyłam tym razem, zaczerpnęłam z książki Michela Roux "Jajka", pełnej wielu ciekawych pomysłów na wszelkie dania, do których tytułowe jaja mogą posłużyć. Clafoutis to, najprościej mówiąc, owoce w cieście. Ten francuski deser naprawdę łatwo jest przyrządzić. Zazwyczaj robi się go z wiśniami, jednak wszelkie jego owocowe wariacje są jak najbardziej dopuszczalne:)
2 jajka
80 g mąki
80 g roztopionego i ostudzonego masła
60 g cukru
150 ml mleka
wanilia
płatki migdałowe (opcjonalnie)
płatki migdałowe (opcjonalnie)
czereśnie
W misce roztrzepać jajka, dodać mąkę, nadal mieszając wlać roztopione masło, wsypać stopniowo cukier i wlać mleko. Dodać ziarenka wanilii. Formę do pieczenia wysmarować masłem, ułożyć na spodzie czereśnie, zalać ciastem i posypać płatkami migdałowymi. Piec w 200 stopniach przez 10 minut następnie zmniejszyć temperaturę do 180 i piec jeszcze około 15 minut.
przepiękne zdjęcia i smakowity deser.! :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta Twoja kolekcja błękitnych ramekinów i miseczek. I clafoutis też wygląda genialnie.
OdpowiedzUsuń;)
Rewelacja! :) I miseczki są przeurocze!:)
OdpowiedzUsuńApetycznie! Przepadam za tym deserem, śliczne naczynka! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmi też wpadły w oko Twoje naczynka:)
OdpowiedzUsuńa deserek w nich wygląda pysznie!
Prezentują się bajecznie !
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!!
OdpowiedzUsuńbosko wyglądają
OdpowiedzUsuńPiekne. Ciasto i owoce. Czego wiecej chciec:)
OdpowiedzUsuńPycha danie i idealne zdjęcia.. pociąga.. <3
OdpowiedzUsuńStraszną miałam ochotę na clatifous, ale jakoś zarzuciłam a z czereśni zrobiłam dżem. Teraz, kiedy patrzę na Twoje malutkie wypieki zaczynam żałować ;-)
OdpowiedzUsuńpyszna wariacja :)
OdpowiedzUsuńnie ma chyba nic lepszego w sezonie czereśniowym :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńApetyczne clafoutis, świetne foty i do tego piękne naczynka! :)
OdpowiedzUsuńpiękne! :)
OdpowiedzUsuń