Pieczone warzywa* z trzema sosami są częściowo inspirowane przepisem z książki "Plenty" Yotama Ottolenghi. Częściowo, ponieważ tylko sos kaparowy pochodzi z oryginalnego przepisu, dwa pozostałe to mój dodatek. Właśnie sosy grają tutaj główną rolę - każdy z nich łączy się inaczej z poszczególnymi warzywami, tworząc w połączeniu z nimi zupełnie różne smaki.
Wybór warzyw jest tak naprawdę całkiem dowolny - dodajcie takie, jakie lubicie, lub na które akurat jest sezon, a jestem pewna, że smakować będą równie dobrze.
*użyłam: batatów, buraków, pietruszki, marchewek, ziemniaków, czerwonej cebuli i czosnku.
Warzywa umyć dokładnie, pokroić, wrzucić do formy. Pokropić oliwą, posypać pieprzem i solą, dodać gałązkę rozmarynu lub tymianku. Piec w 180 stopniach przez godzinę lub do momentu aż warzywa staną się miękkie.
Sos kaparowy:
sok z połówki cytryny
2 łyżki kaparów
łyżka syropu klonowego
łyżeczka musztardy dijon
Składniki wymieszać.
Aioli:
pół szklanki majonezu
ząbek czosnku
2 łyżki soku z limonki
sól
Wymieszać.
Sos serowy:
pół szklanki jogurtu naturalnego
świeżo starty parmezan
kawałek gorgonzoli
kilka łyżek serka kremowego typu philadelphia
Jogurt i serek podgrzać w garnku, dodać gorgonzolę, poczekać aż się rozpuści. Wrzucić parmezan. Podawać na ciepło.
Proste i nie trzeba wiele więcej, żeby smaki eksplodowały na kubkach smakowych! Piękne zdjęcia. Miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńczasami mam ochotę na same pieczone warzywa bez żadnych dodatków, ale ten sos kaparowy bardzo intryguje :)
OdpowiedzUsuńPieczone warzywa to bez dwóch zdań moja najczęstsza zimowa kolacja, a jak do tego jeszcze mam wybór kilku różnych sosów to jest najlepiej :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie piękne te warzywa i coś po prostu przepysznego. Czosnek rządzi! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.