Hola! Stwierdziłam, że zanim zacznie się grudzień i wszyscy zaczniemy myśleć o świątecznych daniach*, warto odnowić znajomość z moim ulubionym hiszpańskim wypiekiem. Churros są naprawdę genialne w swojej prostocie, smakują trochę jak donaty, a są przy tym bardziej puszyste. W zasadzie nie wymagają wielu dodatków, ale z dobrym sosem (lub czekoladą) są o wiele bardziej kuszące. Ja przygotowałam je ze słonym, karmelowym sosem.
* W zasadzie, dzięki cynamonowi, kardamonowi i gałce muszkatołowej, churros wcale nie odstawałyby tak bardzo od świątecznego menu. Jeśli będą Wam smakować, być może warto przyrządzić je znów za parę tygodni.
jestem zauroczona komunikacją wizualną twoich zdjęć- coś nieziemskiego! W dodatku nie czytając przepisu wiem, że chce to zrobić natychmiast :)
OdpowiedzUsuńCo tam swiateczne dania, ja wole churros. A z takim dodatkiem... Rozplywam sie na sama mysl :)
OdpowiedzUsuńo tak! ależ mnie ochota naszła :)
OdpowiedzUsuńZ solonym karmelem musi smakować wybornie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam pytanie, ile babeczek wyjdzie z tego przepisu (http://loveaffaironaplate.blogspot.com/2012/03/lava-cakes-i-berlin.html#comment-form) jakbym robiła w takich kokilkach (9cm średnicy) http://shyfull.blox.pl/resource/P1030467772.JPG
OdpowiedzUsuńJak ja robiłam wyszło 6, ale miałam inne foremki. Myślę, że w tych foremkach wyjdzie ich około 8.
OdpowiedzUsuńmniam, kurcze teraz nie będe mogła przestać o nich myśleć:)))
OdpowiedzUsuńpomysłowe :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy a jednocześnie prosty przepis:) super!
OdpowiedzUsuńAlez smaczny przepis, lubię takie , oryginalne :)
OdpowiedzUsuń