Wróciłam! Chociaż chętnie spędziłabym jeszcze parę dni na plaży, powrót do własnej kuchni też ma swoje plusy. Jedną z pierwszych rzeczy, które w niej przygotowałam było powyższe ciasto czekoladowe z wiśniami i kremem (i nie, nie upiekłam go z okazji własnego powrotu;)). Wiśnie mogą być już trudne do znalezienia - ja na szczęście natknęłam się jeszcze na ładne i od razu je kupiłam. W cieście sprawdziły się znakomicie.
+ 400 g wiśni lub czereśni
dżem wiśniowy lub czereśniowy
pół szklanki wiśniówki lub innego alkoholu
tabliczka czekolady gorzkiej
Wiśnie wydrylować, zalać alkoholem i ewentualnie posypać cukrem. Gdy puszczą sok, odcedzić wiśnie a sok zostawić do nasączenia ciasta.
Po wystudzeniu, przekroić biszkopt na trzy części. Dolny biszkopt nasączyć, posmarować połową dżemu i ułożyć wiśnie, wyłożyć 1/3 ilość kremu i przykryć drugim krążkiem. Skropić go 1/3 nasączenia, ułożyć resztę dżemu i owoców i 1/3 masy. Przykryć ostatnim krążkiem, skropić resztą nasączenia i wiśniami. Na wierzch wyłożyć krem i udekorować wiórkami z czekolady.
Ehhh te wakacyjne powroty. Bolesne.
OdpowiedzUsuńCiasto na pewno złagodziło lądowanie w rzeczywistości :)
Czarny Las czy to w formie tortu, ciasta czy sernika chodzi za mną od długiego czasu. Wiśnie się kończą, więc chyba czas najwyższy się za niego zabrać. Twój bardzo mi się podoba, z chęcią zjadłabym kawałek na deser. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadłam tego ciasta w wersji domowej. Wygląda obłędnie i tak też pewnie smakuje :D
OdpowiedzUsuńTo jest jeden z moich ulubionych tortów:) Trafiłaś w 10! :)
OdpowiedzUsuńNo to pięknie - znów zjadłam oczami !!! :):) PS przecudny kubek!!! - można go gdzieś zdobyć??
OdpowiedzUsuń:) Kubek do zdobycia na stronie http://www.pipstudio.com/nl.
OdpowiedzUsuńCiasto takie, że aż ślinka cieknie:)) A czy można dodać do niego orzechy?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Magda
Jasne,że tak. Z orzechami na pewno będzie równie smaczne :)
OdpowiedzUsuńPrzeglądam przepisy z samego rana i ciasto do mnie dziś zdecydowanie najbardziej przemawia :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńciasto wygląda pysznie,a zdjęcia z wakacji przywołują miłe wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńciasto moze i wyglada pieknie ale tylko tu na stronie.Nie ma nic o proszku do pieczenia,nie uroslo mi,bylo bardzo geste,a robilam zgodnie z przepisem .jadlam je w kawiarni -dalekie od tego z przepisu-a szkoda.
OdpowiedzUsuńAnonim - Dodawanie proszku do pieczenia nie jest regułą, szczególnie jeśli ubijamy białka oddzielnie. Ciasto z tego przepisu wychodzi mocno czekoladowe i mokre. Robiłam je dokładnie tak jak jest napisane i dokładnie z takich ilości, które są podane. Przykro, że nie wyszło.
OdpowiedzUsuń