Jagody i arbuzy to moje ulubione owoce w tym sezonie. Arbuzów używam głównie do różnych sałatek, ale jagody (w tym roku są wyjątkowo dobre) trafiają zazwyczaj do ciast. Chociażby takich, jak dzisiejszy sernik. Jest bardzo klasyczny, bez wielkich odstępstw od tradycyjnych sernikowych przepisów, ale jego kremowa konsystencja i sezonowe owoce sprawiają, że trudno mu się oprzeć.
Żółtka utrzeć z cukrem pudrem. Dodawać stopniowo ser ciągle miksując. Wsypać budyń, cukier waniliowy, wlać mleko, dokładnie wymieszać. Białka ubić na sztywno i dodać do masy serowej. Za pomocą łyżki delikatnie wymieszać. Formę do pieczenia (22cm) wyłożyć papierem, wylać do niej masę a na wierzch wsypać jagody, piec w 160 stopniach przez 1,5 godziny. Po wystudzeniu włożyć do lodówki aby stężał.
Ale kusisz.... Kobieto! W poniedziałek od rana takie smakowite kąski :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglada! Czy mozna uzyc Philadelphii? Bo strasznie mnie kusi, a innego sera tu nie znajde...
OdpowiedzUsuńo! u mnie sernik jagodowy jutro, na imieniny :D
OdpowiedzUsuńswoją drogą to przepyszne połączenie :)
Poproszę kawałeczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cukiniowo
A.
Maggie, możesz użyć Philadelphii. Ale wtedy piekłabym sernik w mniejszej temperaturze i trochę dłużej.
OdpowiedzUsuńTaki classic :))
OdpowiedzUsuńJuż lubię :)
OdpowiedzUsuńAch,wygląda po prostu bosko! Aż mi się zachciało serniczka. Cudowny!:)
OdpowiedzUsuńpiękny!
OdpowiedzUsuńpiękny!
OdpowiedzUsuńJa też poprosze kawałeczek do kawy! Wygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńWitaj czy mogłabyś napisać na którym poziomie piekłaś sernik i czy z funkcją termoobiegu, óra dół, czy dół?
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis, na pewno skorzystam.
OdpowiedzUsuń