Podczas mojego sierpniowego pobytu w Grecji bardzo podobał mi się tamtejszy zwyczaj, obecny we wszystkich tawernach i restauracjach. Po posiłku, przed zapłaceniem rachunku zawsze podawano półmisek z wyjątkowo soczystym, pysznym arbuzem. Teraz powoli przygotowuję się już do jesieni - mam nawet na oku szalik, który chciałabym kupić! Zanim jednak naprawdę się ochłodzi i liście zaczną spadać, żegnam się z arbuzem za pośrednictwem dzisiejszej sałatki.
Sos:
oliwa, skórka z pomarańczy i sok, miód, czerwony pieprz. Składniki dokładnie wymieszać lub zblenderować.
Arbuza i cebulę pokroić, mozzarelle porozrywać na mniejsze kawałki. Wymieszać, na wierzch posypać orzechy i zioła. Polać sosem.
Mmm pyszności :)
OdpowiedzUsuńCzaruje kolorami i egzotycznością :D
OdpowiedzUsuńTakie sałatki lubię:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, baardzo świeży i letni. Arbuz, mięta ; ) Ja zawsze robię taką sałatkę z twardą fetą, ale z mozzarellą musi być bardzo dobra, delikatna; )
OdpowiedzUsuńAaale cuda. Bardzo mi się podoba, musi smakować bardzo orzeźwiająco:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Magda