Moja miłość do szparagów udokumentowana jest niemal tak dobrze jak do mleka kokosowego, dlatego naturalnie nie mogłam się już ich doczekać. Nie ma nic lepszego od klasycznych szparagów z masłem, solą i pieprzem, ale dziś postanowiłam przyrządzić z nich zupę. Jajko w koszulce i tost pasują do niej doskonale, tworząc razem naprawdę ładnie wyglądający i smaczny obiad.
500 g zielonych szparagów
300 ml bulionu warzywnego
1 marchewka
1 nieduża cebula
3 łyżki śmietany kremówki
p&s
jajka
chleb
W garnku na oliwie podsmażyć pokrojoną cebulę i marchew. Usunąć zdrewniałe końcówki ze szparagów. Wlać bulion do garnka i wrzucić szparagi. Gotować do momentu aż szparagi będą miękkie. Zmiksować, doprawić solą i pieprzem, wlać śmietanę. W między czasie do gotującej się wody wbić jajka. Po około 2 minutach wyjąć i podawać z grzankami.
Pyszny pomysł, żeby do zupy-kremu dodać jajko w koszulce. Zwłaszcza, że do najedzenia się taką zupką zawsze brakuje mi czegoś bardziej "na ząb" i może właśnie to jest to uzupełnienie :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakie cudowne zdjęcie i pomysł na zupę! :)
OdpowiedzUsuńWygląda strasznie smakowicie :) Dopiero raczkuję jesli chodzi o szparagi ale przepis nie wydaje się skomplikowany więc pewnie wypróbuję dość szybko :)
Ja dziś biegnę po szparagi, mam nadzieję, że kupię ładny pęczek. Zupka wygląda fantastycznie;)
OdpowiedzUsuńKurczę, nie widziałam na ryneczku szparagów :(
OdpowiedzUsuńFantastyczna, wprost nieziemska :)
OdpowiedzUsuńKolejny fantastyczny pomysl na szparagi - a sezon w pelni! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą zupkę, robię podobną z przepisu J. olivera też z jajkami w koszulce:)
OdpowiedzUsuńo! u mnie też na obiad taki zielony krem! :) tyle, że ze szpinaku, brokułów i porów :)
OdpowiedzUsuńale taki szparagowy krem z jajkiem w koszulce musi być pyszny...
Obłędny obiad! Zielony, wiosenny i radosny! Idealny,mniam:)
OdpowiedzUsuńJa wciąż jeszcze nie jadłam w tym roku szparagów. Twój krem wygląda przepysznie, wyobrażam sobie jak to wszystko musi smakować:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Madzia
Niesamowite połączenie ale na pewno bardzo dobre ;) Jak zwykle cudnie udokumentowane ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł na szparagi. Takiego jeszcze nigdy nie widziałam! Na bank wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńZupę szparagową zamierzam zrobić już od dłuższego czasu, ale zawsze wygrywają same szparagi. Jak patrzę na Twoją, to mam jednak ochotę przerobić je na zupę. Grzaneczki też pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńWreszcie doczekaliśmy sie tych wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńJajko i szparagi, to wyjątkowo dobrany duet:) Cudownie sfotografowane!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!