Od ostatniego wpisu minęło trochę czasu, ale to dlatego, że
wciąż pracuję nad czymś napraaawdę dużym! Tymczasem jesień już w pełni, a
wszystkie te żywe, złote kolory inspirują do równie kolorowego dania. Żółta
pasta curry i moje ukochane owoce morza to doskonałe i zdrowe danie na
słoneczne jesienne dni.
500 g małych małży
1 puszka mleka kokosowego (400 ml)
1 ząbek czosnku
1 mała papryczka chili
1 szalotka
2 łyżki sosu rybnego
1 łyżka żółtej pasty curry
sok z połowy limonki
kilka listków bazylii tajskiej
Małże dokładnie umyć pod bieżącą wodą. Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić pokrojoną szalotkę, papryczkę i czosnek, chwilę podsmażyć. Dodać pastę curry i sos rybny, uwolnić aromaty, wlać mleko i sok z limonki, zagotować. Wrzucić małże i przykryć, dusić około 5 minut. Małże, które się nie otworzyły wyrzucić, resztę posypać bazylią. Podawać z ryżem lub bagietką.
nigdy nie jadłam małży ale na Twoim zdjęciu prezentują się rewelacyjnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)