Powered by Jasper Roberts - Blog

7/08/2015

Mule w białym winie






Owoce morza albo się kocha, albo się ich nienawidzi. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy - wystarczy postawić przede mną mule i wciągam je jak odkurzacz. Najbardziej smakują mi w białym winie, a jeżeli mam do tego jeszcze kieliszek chłodnego prosecco, dzień można uznać za bardzo udany. *

1 kg świeżych muli
2 szalotki
1 ząbek czosnku
2 liście laurowe
kilka gałązek swieżego tymianku
300 ml białego wytrawnego wina

pęczek natki pietruszki
bagietka do podania


* Z okazji muli warto jest się na chwilę pogodzić z białym pieczywem i podać bagietkę do nich.



Mule wyszorować i  opłukać pod bieżącą wodą, osuszyć. Szalotki i czosnek obrać i drobno posiekać. Na oliwie zeszklić szalotkę i czosnek nie rumieniąc. Wlać białe wino, dodać pietruszkę (zostawić trochę do posypania na koniec), liście laurowe i  tymianek. Zwiększyć ogień i doprowadzić do wrzenia. Dodać mule i gotować pod przykryciem przez 5 - 6 minut na dużym ogniu, aż mule się otworzą. W trakcie gotowania potrząsnąć garnkiem i zamieszać. Zdjąć z ognia. Mule, które się nie otworzyły wyrzucić. Posypać resztą natki i zaraz podawać.






2 komentarze:

  1. ja nienawidze, ale brzmi mega poważnie i uwielbiam brzmienie słowa 'mule', tak... elegancko :D
    zapraszam :) http://natkaczo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam mulę zwłaszcza w risotto, albo w paeli, ale w białym winie nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń